Portal giełdy ładunków i transportu Cargo.PL
Kierowca ciężarówki należącej do polskiego przewoźnika zasnął, a następnie wjechał do rowu. Jak się okazało, prowadził pojazd bez wymaganego odpoczynku od ponad trzech godzin i używał niedozwolonego magnesu, który fałszował wskazania tachografu.
Ciężarowy DAF z ładunkiem ponad 20 ton stali wylądował w rowie melioracyjnym. Kierowca miał w organizmie 3,67 promila alkoholu.
Śląscy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego wzięli na celownik ciężarówki wywożące odpady górnicze z hałdy koło Wodzisławia Śląskiego. Zatrzymane do kontroli dwa pojazdy, należące do tego samego polskiego przedsiębiorcy, były znacznie przeładowane. Dodatkowo w jednym z nich znajdował się niedozwolony emulator AdBlue.
Inspektorzy podejrzewali, że pojazd jest przeładowany. I był! W trakcie kontroli okazało się jednak, że w ładowni pojazdu zamiast zbyt ciężkiego ładunku znajduje się… czterech pasażerów. W kabinie podróżowały już trzy osoby.
30-letnia obywatelka Niemiec zdawała egzamin na prawo jazdy w Gorzowie Wielkopolskim. Nie udało jej się, a do tego będzie musiała tłumaczyć się przed sądem. Kobieta na pół godziny przywłaszczyła sobie samochód z „elką” na dachu i pojechała nim na zakupy…
Nie możemy pochwalić się zbytnią empatią w stosunku do innych uczestników ruchu drogowego. Okazuje się, że nie potrafimy zaregować odpowiednio, nawet jeśli mijamy potencjalne miejsce wypadku.
Lubuscy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego podczas kontroli pojazdu ciężarowego, przewożącego części samochodowe z Polski do Holandii, odkryli niedozwoloną przeróbkę instalacji tachografu.
W 2016 i 2017 r. brytyjskie służby DVSA wystawiły kierowcom nierespektującym przepisów dotyczących czasu pracy lub używających tachografu aż 6 637 mandatów. Łączna kwota grzywien wyniosła ponad 1,5 mln £.
Kierowca sam wręczył inspektorom magnes, przyznając się do jego używania. Potem jednak okazało się, że nie miał możliwości jego użycia, a zamiast tego – posiadał pilota. Dziwny przypadek z Byczynia.
Kiedy inspektorzy z WITD w Bydgoszczy zatrzymali do rutynowej kontroli kierowcę ciężarówki z województwa mazowieckiego, nie mogli uwierzyć wskazaniom tachografu. Przewoźnik za nic miał sobie czas pracy. Rekord? Prawie 90 godzin bez żadnego odpoczynku dziennego ani dłuższej przerwy.