Odcinkowy pomiar prędkości i monitoring przejazdu na czerwonym już działają! CANARD wysyła pierwsze mandaty
Do całej rzeszy mobilnych i stacjonarnych fotoradarów dołączyły kolejne systemy – oręż w walce z piratami drogowymi. To odcinkowy pomiar prędkości oraz monitoring wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Ruszyły one tuż przed weekendem, a CANARD rozpoczął wysyłanie mandatów.
Pomiarem objęto 29 odcinków w całej Polsce, z kolei monitoring zainstalowano na 20 skrzyżowaniach. Mapa urządzeń dostępna jest TU.
Inspektorat Transportu Drogowego dysponuje ok. 300 stacjonarnymi fotoradarami, jednak przyznaje, że nie zawsze spełniają one swoje zadanie. Polscy kierowcy jeżdżą „na pamięć” i przyzwyczaili się już do hamowania przed urządzeniami. Nowy system będzie działał nieco inaczej niż tradycyjne fotoradary. Zainstalowane na początku i końcu monitorowanego odcinka kamery “zapamiętują” numery rejestracyjne pojazdu, czas wjechania w strefę pomiaru oraz jej opuszczenia. Na tej podstawie obliczana jest średnia prędkość. Jeśli jest większa niż obowiązująca, kierowca musi liczyć się z mandatem.
Odcinki, na którym wdrożono rozwiązanie, są już oczywiście oznakowane. Na drogach zauważymy niebieski znak D-51 (fotoradar) z tabliczką „Kontrola średniej prędkości na odcinku… km”. Z kolei skrzyżowania, na których zainstalowano monitoring przejazdu na czerwonym świetle, nie są w żaden sposób oznaczone.
Co interesujące, minimalny czas wyświetlania żółtego światła nie został precyzyjnie zdefiniowany, co wzbudza oburzenie wielu kierowców; mogą to być dwie, ale równie dobrze pięć sekund. Wydaje się, że w niektórych przypadkach nie wzięto pod uwagę czasu na reakcję kierowcy oraz potrzebnego na oszacowanie konsekwencji manewru hamowania. Czasami przecież rozsądniejsze jest przejechanie przez skrzyżowanie na czerwonym niż ostre hamowanie, gdy np. za nami jedzie ciężarówka…
***
Przeczytaj także:
Odcinkowy pomiar prędkości już wkrótce
Co zmieniło się w transporcie na początku lipca 2015 r.?
Komentarze
Najlepszym przykładem jest jedno ze skrzyżowań na krajowej "jedynce" koło Częstochowy gdzie pomarańczowe świeci właśnie chyba 2 sekundy. Kierowcy zwalniają wcześniej ciężarówkami nawet do 40km/h bo jezeli jakiś debil ustawił tak sygnalizację to jak ma ta ciężarówka zdążyć z 40 tonami. Jak to kierowcy mówią że fotke robi już na pomarańczowym. Powinni kogoś w koncu pozwać za takie debilizmy.
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.