Polski kierowca busa jechał pod prąd autostradą – zabił 3 osoby. Był kompletnie pijany [AKTUALIZACJA]

Na jaw wychodzą kolejne informacje dotyczące sobotniego, tragicznego wypadku, do którego doszło niedaleko Frankfurtu. Polski kierowca busa pomylił wjazdy na autostradę A67 i przez 3 km jechał po prąd.
Pojazd zderzył się z dwoma samochodami osobowymi – na miejscu zginęła trzyosobowa rodzina z Holandii, cztery pasażerki drugiej osobówki zostały ranne. Kierowcę busa w ciężkim stanie przewieziono do szpitala.
Podejrzewano, że 34-letni kierowca po prostu pomylił wjazdy. Według świadków zdarzenia zatrzymał się przy wjeździe na A67, po czym – ponaglany przez kierowców innych aut – wjechał w zjazd i ruszył pod prąd.
Tymczasem, jak podał portal 40ton.net, powołując się na niemieckie media, polski kierowca… był kompletnie pijany! Miał 3,09 promila we krwi, co tłumaczy tragiczną w skutkach pomyłkę.
Pozostawiamy to bez komentarza.
Zdjęcie: Berliner Zeitung
[AKTUALIZACJA]
Kierowca nadal jest w ciężkim, w związku z czym nie może zostać przesłuchany. Jak podaje niemiecka policja, w kabinie pojazdu znaleziono puszki po piwie, od kierowcy w trakcie przeprowadzania czynności ratunkowych było czuć alkohol.
Komentarze
Ja wole trzasne 2 piwka na spanie. I KURWA MAC PANOWIE!!!!!!!! Lulu!!!!!!!!!!!! Albo jakiś film se włącznie. Żadnej jazdy kurwa. Bo widzicie komentujemy a potem następny hej teraz będzie zbieranych z asfaltu. Z tego co widzę na busiarskim parkingu to się dziwię Niemcom że tamtędy chodzą.
Niewinni ludzie zginęli. A ten patałach do końca swych dni powinien tak dojeżdzany żeby mu się żyć odechciało. Amator nie kierowca skoro pije i siada za kółko. Brak słów......
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.