Nasza branża cechuje się ciągłym ruchem, więc i my nie zwalniamy tempa [WYWIAD] z TSL Silesia
Jednym ze sposobów na płynny, ciągły rozwój przedsiębiorstw z branży TSL, a przy tym zapewnienie im bezpieczeństwa i stabilności, jest dywersyfikacja działalności. W tym kierunku poszła m.in. firma TSL Silesia. Trzon jej oferty to usługi spedycyjne (samochodowe, kontenerowe oraz morskie). Do tego dochodzi logistyka kolejowa; za kluczowe należy też uznać działania w ramach agencji celnych. O tym, w jakim kierunku planuje pójść firma, biorąc pod uwagę ostatnie zmiany wynikające z sytuacji u wschodnich sąsiadów, a następnie z pandemii koronawirusa, opowiada nam Daria Żmurda, kierownik działu marketingu TSL Silesia.
Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom o firmie TSL Silesia.
TSL Silesia zatrudnia obecnie ponad 70 pracowników. Są to zarówno spedytorzy organizujący i koordynujący transporty, spedytorzy portowi nadzorujący przeładunki w polskich portach morskich i na granicy, jak również agenci celni. Wsparciem jest też grono pracowników administracyjnych. Siedziba naszej firmy zlokalizowana jest w centrum aglomeracji śląskiej, w Bytomiu. Daje nam to możliwość aktywnego uczestniczenia w biznesowym i przemysłowym życiu Śląska. Z uwagi na stale poszerzający się zakres świadczonych przez TSL Silesia usług, na przestrzeni lat naszego funkcjonowania otworzyliśmy swoje oddziały w większości znaczących transportowo i spedycyjnie lokalizacjach w Polsce. Mamy więc oddziały i biura w największych portach polskich: Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu. Jesteśmy także obecni na granicy polsko-białoruskiej w Małaszewiczach oraz polsko-ukraińskiej w Hrubieszowie i Medyce. Nasz oddział w Sławkowie obsługuje zarówno potoki towarów z i do Ukrainy, jak również pełni funkcję scentralizowanej agencji celnej obsługującej zdalnie odprawy dla naszych klientów na terenie całego kraju.
Firma istnieje od 17 lat. To jednocześnie czas wielu znaczących zmian, zarówno na rynku polskim, jak i międzynarodowym. Czy mogą wskazać Państwo te najważniejsze zmiany – gospodarcze, ekonomiczne itd. – które w największym stopniu wpłynęły na dalszy rozwój TSL Silesia?
Z punktu widzenia naszej firmy najważniejszą przemianą, która postępuje praktycznie w Polsce, a w sumie i na całym świecie od przełomu wieku, jest koncentracja biznesu i stopniowe przejmowanie całego łańcucha dostaw przez międzynarodowe korporacje. W Polsce oznacza to praktyczne wyrugowanie rodzimych przedsiębiorstw z bezpośredniego uczestniczenia w międzynarodowym obrocie towarowym (na chwilę obecną istnieją tam jeszcze jako podwykonawcy).
Rezultat tych zmian jest wyraźnie widoczny w strukturze naszej sprzedaży. Pomimo naszego fokusowania się na obsłudze małych i średnich firm, od paru lat w portfelu przeważają korporacje, przy czym nie polskie. No ale cóż, przetrwają ci, którzy się dostosowują do zachodzących zmian.
A gdyby mieli Państwo wskazać największe zagrożenie, z którym przyszło się Państwu zmierzyć?
Jesteśmy firmą, której jednym z głównych kierunków działalności jest obsługa potoków towarowych przez wschodnią granicę Polski, więc bezpośrednio odczuwalne były dla nas skutki konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Przed 2014 rokiem znaczna część ładunków transportowana była tranzytem przez Ukrainę i Rosję do Azji oraz w przeciwnym kierunku. Wprowadzenie przez Rosję ograniczenia międzynarodowych przewozów drogowych i kolejowych z Ukrainy, jak również embarga na część towarów pochodzenia unijnego przyczyniło się do znacznego spadku wolumenu obsługiwanych ładunków. W przeciągu roku zauważalnie ograniczona została ilość eksportowanych tą drogą towarów spożywczych do Kazachstanu i Chin. Również intensywnie rozwijający się transport kontenerowy z Chin przekierowany został na trasy omijające terytorium Ukrainy. W tamtym czasie stabilność pozwoliła nam utrzymać obecność również na przejściu granicznym z Białorusią w Małaszewiczach oraz doświadczenie w obsłudze odpraw celnych. W związku z przerzuceniem części dotychczasowych korytarzy z Ukrainy na Białoruś mogliśmy dopasować się do nowego trendu i odpowiedzieć na potrzeby klientów szukających alternatyw. Zmniejszenie potoków transgranicznych spowodowało również, iż zdywersyfikowaliśmy swoją działalność również w kierunku obsługi towarów morzem, dzięki czemu w późniejszym czasie otworzyliśmy także oddziały portowe.
*
Dlaczego wiele firm spedycyjnych decyduje się na zakładanie wspomnianych, własnych agencji celnych?
Agencja celna jest kolejnym krokiem dla spedycji międzynarodowej, aby pójść w kierunku bardziej kompleksowej usługi dla klientów. Dla naszej firmy działalność agencji celnej była jednym z głównych filarów od samego początku, dzięki czemu byliśmy i nadal jesteśmy w stanie zaoferować klientom pełną obsługę kontraktów w handlu międzynarodowym.
Jako firma od wielu lat specjalizująca się zarówno w regulacjach celno-skarbowych, jak i dysponująca kadrą specjalistów w zakresie transportu kolejowego i samochodowego mieliśmy możliwość mocno zakorzenić się w spedycji międzynarodowej, zwłaszcza blisko i dalekowschodniej.
Transport i branża TSL ciągle ewoluują. W jakim kierunku zamierzają Państwo pójść? Nowe kierunki w Europie? Daleki Wschód? Inny zakres usług?
Aktualnie rozwijamy nasze usługi w dwóch kierunkach Pierwsza to poszerzanie usług naszej Agencji Celnej o doradztwo, audyt oraz szkolenia. Nowym produktem na chwilę obecną jest wsparcie przedsiębiorstw ,jak i osób fizycznych w zakresie Ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi. Na naszej stronie internetowej można znaleźć wszelkie szczegóły odnośnie zakresu powyższej usługi.
Drugim kierunkiem, w którym nabieramy tempa, jest ciągle dynamicznie rozwijający się transport intermodalny. Zarówno w tradycyjnym „jedwabnoszlakowym” kierunku, jak również w kierunkach alternatywnych. Na chwilę obecną uczestniczymy między innymi w organizacji nowego regularnego połączenia kolejowego w relacji Niemcy-Polska-Ukraina. Rozbudowujemy także ofertę o transport intermodalny do zachodniej i południowej Europy.
Czy pandemia koronawirusa wpłynęła na Państwa funkcjonowanie?
Pomimo wielu utrudnień, które pandemia spowodowała zarówno w branży spedycyjnej, całej gospodarce, jak i w naszych prywatnych życiach, ciągle jesteśmy na posterunku i do usług naszych klientów. Zachowujemy oczywiście najwyższe środki ostrożności, aby zapewnić sobie i naszych partnerom handlowych bezpieczeństwo. Część naszych spedytorów pracuje zdalnie, natomiast spedytorzy portowi i graniczni stosują wszelkie wymagane zabezpieczenia i ograniczają niepotrzebny kontakt z osobami trzecimi. Nasza branża cechuje się jednak ciągłym ruchem, więc i my nie zwalniamy tempa i na bieżąco staramy się sprostać oczekiwaniom naszych klientów.
*
CargoNEWS.PL to projekt giełdy Cargo.PL, w związku z tym mamy jeszcze jedno istotne pytanie: czy obecnie spedycje mogą sobie poradzić bez takiego narzędzia, jakim jest giełda ładunków i transportu?
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, branża spedycyjna charakteryzuje się dużym tempem działania oraz zmiennością. Giełdy transportowe porządkują funkcjonowanie branży i znacząco zwiększają dostęp do przewoźników i klientów. Dodatkowo, zapewniają transparentność stawek. Stanowią duże wsparcie dla spedycji w sprawnym kontakcie w kontrahentami. Z drugiej strony należy pamiętać, że korzystanie z giełdy wymaga zachowania ostrożności z uwagi na ryzyko nierzetelności kontrahentów. Co warto podkreślić, giełdy znajdują swoje zastosowanie przede wszystkim w przypadku przewozów mniej złożonych, jednym rodzajem transportu. Przy usługach bardziej skomplikowanych, składających się zarówno z przewozów, jak i np. przeładunków, konfekcjonowania lub odpraw celnych, oprócz giełd transportowych niezbędna jest szersza znajomość branży, know-how i doświadczenie.
Dziękujemy za rozmowę.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.