Portal giełdy ładunków i transportu Cargo.PL

Kary umowne w transporcie a opóźnienia

koszt-kilometra

Narzędzie, jakim są zapisy o karach umownych w transporcie, jest niejednokrotnie nadużywane przez przedsiębiorców. Zawierają oni w umowach nieprawidłowe zapisy lub określają wysokość kar w sposób niezgodny z prawem. Na co zwrócić uwagę podczas podpisywania umowy? Kary umowne w transporcie a opóźniia

W branży transportowej nie może być mowy o spóźnieniach. Od przewoźników oczekujemy terminowości i rzetelności. Opóźnienia w dostarczeniu towaru niejednokrotnie oznaczają zakłócenie pracy przedsiębiorstwa, jak i znaczne straty dla przedsiębiorcy. Umowy przewozu w związku z tym zawierają zapisy, według których zleceniodawcy mają prawo nakładać na przewoźników kary umowne. Kara umowna to nic innego jak zryczałtowane odszkodowanie za szkodę poniesioną w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania.

Warto zaznaczyć, że wierzyciel nie ma obowiązku wykazania wysokości poniesionej szkody. „Aby domagać się umówionej kary umownej, wystarczający udowodnić same niedotrzymanie warunków zawartej umowy przez drugą stronę. Może to jednak działać również na niekorzyść uprawnionego do dochodzenia kary umownej, jeżeli nic innego nie wynika z zapisów zawartych w umowie – nawet w przypadku, w którym szkoda okazała się wyższa niż kara umowna, żądać wówczas można wyłącznie wysokości kary” – tłumaczy Karolina Wierzchowska, prawnik Kancelarii Transportowej Legaltrans.

Kary umowne w transporcie a opóźnienia

Wysokość kary w świetle polskiego prawa przewozowego

Z drugiej strony musimy pamiętać o zapisach polskiego prawa przewozowego. Według art. 83 ust. 1 odszkodowanie za szkodę wynikłą ze zwłoki w przewozie nie może przekraczać dwukrotności należności za usługę. Warto mieć to na uwadze, mimo iż wszyscy najwyraźniej przyzwyczailiśmy się do zapisów w umowach ustalających kary umowne jako znacznie wyższe niż wartość frachtu. Jest to zabieg bezskuteczny. Ponadto pamiętajmy, że wysokość kary musi być precyzyjnie i ściśle określona. Zapisy typu „do 70 proc. frachtu” czy „od 200 do 400 euro” są niedopuszczalne, należy podać konkretną kwotę lub sformułowanie pozwalające na szybkie jej obliczenie (jak „80 proc. frachtu” czy „40 euro za każdą godzinę opóźnienia). Nie zapominajmy jednak, że kara powyżej wspomnianego pułapu (czyli dwukrotności należności) nie może być naliczana. „Poza tym niezależnie od powyższego należy wskazać, że przywołane wcześniej ograniczenia wysokości odszkodowania w myśl art. 86 prawa przewozowego nie dotyczą sytuacji, gdy szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika” – mówi prawnik. Czy zaostrzenie kary umownej „na wszelki wypadek” będzie skutecznym orężem w walce ze spóźniającymi się przewoźnikami? Absolutnie nie.

Kary umowne w transporcie a opóźnienia

Poza tym należy mieć na uwadze, że zgodnie z art. 484 § 2 kodeksu cywilnego kara umowna za opóźnienie może zostać zmniejszona przez sąd – jeśli tylko zobowiązanie zostało w znacznym stopniu wykonane lub w przypadku, gdy określona w umowie kara jest rażąco wysoka. „Jednocześnie należy zwrócić uwagę na to, że m. in. Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem sygn. akt XXIII Ga 879/16 potwierdził nieważność kary umownej w zleceniu przewozowym, w sytuacji, gdy nie została ona określona w taki sposób, że już w chwili zawierania umowy przewoźnik znał jej wysokości. W przedmiotowej sprawie karę określono, posługując się zapisem „do 100% frachtu”. Sądy obu instancji zajmujących się tą sprawą uznały, że taka treść zapisu sprzeczna jest z art. 483 par 1. kodeksu cywilnego, który wymaga, ażeby kara umowna była ściśle określona już w chwili zawierania umowy. Dlatego też zanim uznamy roszczenia o zapłatę kary umownej warto dokładnie przeczytać tekst zlecenia. Natomiast formułując treść zapisu, należy go dokonywać w taki sposób, by wysokość kary umownej była zgodna z art. 483 kodeksu cywilnego” – podkreśla ekspert kancelarii Legaltrans.

Kary umowne w transporcie a opóźnienia

A co na to Konwencja CMR? 

Podejmując temat kar umownych w transporcie związanych z opóźnieniami ze strony przewoźnika, należy najpierw doprecyzować, jakie prawo znajduje tu zastosowanie. Konwencja CMR czy przepisy krajowe? Warto zauważyć, że regulują one podobne zagadnienia bardzo odmiennie, a Konwencja w znacznej mierze upraszcza pewne zagadnienia. Pamiętajmy, że zapisy Konwencji CMR obowiązują przewoźnika i nadawcę ładunku zawsze, jeśli miejsce nadania i dostawy znajdują się w dwóch różnych krajach Unii Europejskiej. Przypatrzmy się, jak wskazane przepisy definiują pojęcie „opóźnienia w dostawie” (art. 19 CMR). O opóźnieniu możemy mówić tylko w sytuacji, gdy umowa pomiędzy firmami zawiera datę lub okres, w którym powinna być zrealizowana usługa. W innym przypadku zleceniodawca może powołać się na przekroczenie czasu, jaki zajęłaby przewoźnikowi realizacja zlecenia.

Oczywiście, przepisy określają „okoliczności łagodzące” (art. 17, ust. 2). Przewoźnik nie ma obowiązku płacenia kary, o ile opóźnienie wynikło z winy zlecającego, wady towaru lub też okoliczności, których przewoźnik nie chciał uniknąć. Miejmy na uwadze, że to nie przewoźnik musi wykazać, że nie był odpowiedzialny za zaistnienie opóźnienia. Ta odpowiedzialność ciąży na zlecającym przewóz.

Zgodnie z art. 23 ust. 5 Konwencji w razie opóźnienia dostawy, jeżeli osoba uprawniona udowodni, że wynikła stąd dla niej szkoda, przewoźnik obowiązany jest zapłacić odszkodowanie, które nie może przewyższyć kwoty przewoźnego. Tak więc, po pierwsze, kara umowna nie może przekraczać wysokości przewoźnego, a dodatkowo uprawniony może dochodzić odszkodowania wyłącznie w sytuacji, gdy udowodni poniesienie szkody wynikłej z opóźnienia. W dalszej części Konwencji znajduje się natomiast art. 41, zgodnie z którym nieważna i pozbawiona mocy jest każda klauzula, która pośrednio lub bezpośrednio narusza postanowienia Konwencji, w tym w szczególności każda klauzula przenosząca ciężar dowodu. Tymczasem kara umowna za opóźnienie w przewozie wbrew brzmieniu art. 23 ust. 5 Konwencji zwalnia uprawnionego z obowiązku wykazywania szkody, czyli de facto przenosi na drugą stronę ciężar dowodu, iż szkody nie było lub była wystąpiła ona w mniejszym rozmiarze (w celu np. zmiarkowania wysokości kary). W związku z powyższym należy więc uznać, iż postanowienia przewidujące karę umowną z tytułu opóźnienia w dostarczeniu towaru zawarte w umowie przewozu podlegającej Konwencji CMR będą nieważne” – tłumaczy Karolina Wierzchowska.

Kary umowne w transporcie a opóźnienia

Jakieś przykłady? Warto przypomnieć o wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 27 grudnia 2013 r. (VII Ga 254/13). Zasądzono zapłatę frachtu mimo bezspornego opóźnienia po stronie przewoźnika i istnienia zapisu dotyczącego kary umownej. „Sąd uznał, że ponieważ w art. 23 ust.5 Konwencji CMR szczegółowo uregulowano zasady odpowiedzialności przewoźnika za opóźnienie (wskazując tam, że odpowiedzialność przewoźnika zachodzi tylko w razie: zgłoszenia pisemnej reklamacji w terminie 21 dni od dnia odbioru towaru oraz udowodnienia powstania szkody wskutek opóźnienia, np. poprzez konieczność zatrzymania produkcji, utratę kontrahenta oczekującego na zamówiony towar itp.), to zmiana tak ukształtowanych zasad odpowiedzialności za opóźnienie, poprzez sprowadzenie jej do zastrzeżenia kary umownej w umowie przewozu, jest sprzeczna z Konwencja CMR i narusza jej art. 41 ust.1 i 2.” – szczegółowo wyjaśnia prawnik. Sąd uznał zatem, że zastrzeżenie kary umownej na wypadek opóźnienia było nieważne.

Miejmy na uwadze, że za nieważne uznajemy nie wszystkie zapisy o karze umownej zawarte w umowie przewozy, a jedynie te, które są sprzeczne z Konwencją CMR lub innymi bezwzględnie obowiązującymi przepisami.

Kary umowne w transporcie a opóźnienia

Są sposoby!

Oczywiście, przedsiębiorcy wymyślają coraz to nowe sposoby na obejście przepisów. Do takich „metod” można zaliczyć np. zapisy, w których karzą przewoźników za zbyt późne podstawienie pojazdu pod załadunek. „Tego typu zabieg nie narusza co prawda żadnego z przepisów, ale nie oznacza też tego, że interesy zleceniodawcy zostały w pełni zabezpieczone, ponieważ kara nie może zostać nałożona, jeśli samochód terminowo załadowano, a opóźnienie pojawiło się w trakcie przewozu. Dodatkowo przewoźnik może się bronić, podnosząc, iż sam fakt opóźnienia w załadunku nie wywołał żadnej szkody, gdyż zasadniczo najczęściej najważniejszym będzie moment dostarczenia towaru do miejsca przeznaczenia” – komentuje ekspert Kancelarii Transportowej Legaltrans.

Jednocześnie nie zapominajmy, że za ważną możemy uznać tylko umowę zaakceptowaną przez obie strony, również w kwestii wysokości kary umownej. Drugim z kluczowych zapisów jest tu precyzyjne określanie wysokości kary, a nie np. podawanie widełek.

Autorzy: 

Karolina Wierzchowska, prawnik Kancelarii Transportowej Legaltrans

oraz Redakcja Cargonews.pl

LEGALTRANS - logo

Komentarze

Na razie nie ma komentarzy


Twój komentarz

Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:

lub zarejestruj się.

Aktualności

termin_zgłoszenia_liczby_zatrudnionych_kierowców

Upływa termin zgłoszenia liczby zatrudnionych kierowców

Biuro ds. Transportu Miedzynarodowego informuje, ze zgodnie z trescia art. 7a ust. 8 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2022 r. poz 2201) po uzyskaniu zezwolenia na wykonywanie zawodu prewożnika drogowego przedsiębiorca przedkłada corocznie organowi, o którym

2024-03-04
0
cargonews_m2cargo

Nowy projekt Cargo.LT – M2Cargo.EU

Zespół Cargo.LT ma przyjemność przedstawić nowy projekt M2Cargo.EU – usługę, która pomoże Ci znaleźć magazyn logistyczny.

2024-02-26
0